Los środowiska leży w
naszych rękach. Produkujemy takiego rodzaju odpadów oraz takie ich ilości , z którymi naturze ciężko jest się zmierzyć. Każdego
dnia bezwiednie oddajemy niedźwiedzią przysługę Ziemi, pozwalając
by nasze codzienne wybory, tak zdawałoby się nic nie znaczące
wobec ogółu świata, przyczyniały się do tej gorszej strony
pobytu człowieka na ziemi. Aby zacząć działać, najpierw trzeba
wiedzieć, jakie działania są szkodliwe, dlaczego oraz na jaką
skalę. Dziś będzie bardziej posępnie, bo tak musi być przy tym
temacie, gdyż niestety los środowiska nie polepsza się. Ale
spokojnie, gdy omówimy sobie, co nas osłabia (bo myślę, że
prawdziwe jest stanowisko – co osłabia środowisko, osłabia nas),
będziemy wiedzieli wystarczająco dużo, by użyć swojej
kreatywności do zmiany. Dlatego mój następny post będzie odnosił
się do skutków pozytywnych. Ale jak to mówią –
najpierw praca, potem przyjemność (gdyż wychodzę z założenia,
że dbanie o środowisko to przyjemna rzecz). :)
W tym poście skupię
się na trzech, wybranych przeze mnie tematach:
1. Ile produkujemy
odpadów?
2. Ile wytwarzamy co2?
3. Ile wyrzucamy
jedzenia?
*Wszelkie informacje
zawarte w tym poście oparłam głównie o informacje z kanału Kasi
Gandor oraz portalu Nauka o klimacie ale także z innych stron. Linki w źródłach.
A zatem fakty:
1. Ile
produkujemy odpadów?
Główny Urząd
Statystyczny opublikował raport na temat gospodarki odpadami i
utrzymania czystości w gminach. W 2017 roku w Polsce zostało
zebranych 11 968,7 ton odpadów komunalnych. To o 2,7% więcej niż w
2016 roku. Statystycznie jeden mieszkaniec kraju produkuje
rocznie 312 kilogramów śmieci – to o 9 kilogramów
więcej niż rok wcześniej.
Z zebranych lub
odebranych w 2017 roku odpadów komunalnych, do odzysku trafiło
56,6% ilości wytworzonych śmieci. Do recyklingu przeznaczono
26,7% odpadów.
To dość alarmujące
dane, zważywszy na to, że każdy z nas jest za to osobiście
odpowiedzialny.
Spośród rodzajów odpadów, postanowiłam skupić się na
wszechobecnym plastiku. Kasia Gandor świetnie opisuje to na
swoim kanale. *Informacje wzięłam z jej filmiku, do którego
link w źródłach.
Trudno w to uwierzyć,
ale do powszechnego użycia wszedł około roku 1950, czyli 69 lat
temu.
A niedługo może nas zewsząd zalać. Jak dotąd, według szacunków, wyprodukowano około 8 miliardów 300 tysięcy ton plastiku. Wyobrażacie to sobie?
A niedługo może nas zewsząd zalać. Jak dotąd, według szacunków, wyprodukowano około 8 miliardów 300 tysięcy ton plastiku. Wyobrażacie to sobie?
Produkowano go na
masową skalę, bo jest lekki, wytrzymały na wodę, odporny a co
ważne jest tani w produkcji. Tylko, że nikt nie pomyślał, jak
długo z nami zostanie. Szacuje się, że rozkład plastiku zajmuje
od 400 lat w górę. Ale ile? Ciężko powiedzieć, bo jest z
nami zasadniczo niedługo, więc... cały wyprodukowany plastik, cały
– jeszcze nie zdążył się rozłożyć.
W skali świata tylko
9% poddawanych jest recyklingowi, 12% jest spalane a aż 79% zalega.
Niestety wyprodukowany
plastik szkodzi nie tylko naszemu, obciążonemu już
ekosystemowi, ale także miejscom, które powinny być czyste,
nietknięte przez człowieka jak np. wszelkiego rodzaju wyspy na
oceanach. Dzieje się jednak tak, że prądy morskie przyczyniają
się do rozprzestrzeniania utopionych w wodach śmieci właśnie w
takie miejsca. I każde z tych śmieci mogą być nasze.
Jak można się
domyślić, ucierpią na tym także m.in. ryby, których będzie w
wodach mniej niż pływającego plastiku, według przewidywań na
najbliższe 30 lat.
Także inne zwierzęta
na tym cierpią. Miliony z nich umiera przez połknięcie
plastikowych torebek, zaplątywanie się w nie. Pozostałości sieci
rybackich krępują ruchy niektórych z nich czy ograniczają
widoczność.
Jest jeszcze w wodach,
na nieszczęście, coś takiego jak mikroplastik. Pod wpływem
różnych czynników np. uszkodzeń mechanicznych, promieniowania
słonecznego, plastik może się rozdrabniać na małe części o
średnicy 5mm. Zwierzęta mogą zjadać mikroplastik, który będzie
później odkładał się w ich tkankach.
To prawda, plastik
ułatwił nam życie, sprawdza się w wielu ważnych dla nas
dziedzinach, jednak niestety, produkuje się także coraz więcej
plastiku, który zostanie użyty tylko raz. Chyba, że zrobimy użytek
ze swojej kreatywności, ale to temat na następny post.
2. Ile wytwarzamy
CO²?
Portal Nauka o
klimacie przedstawia wybrane wyniki z raportu międzynarodowego
zespołu Global Carbon Project, podsumowującego globalne i krajowe
emisje gazów cieplarnianych.
Emitujemy coraz więcej
dwutlenku węgla. Po krótkim okresie zahamowania (lata 2014-2016)
wzrost emisji CO2
ze spalania paliw kopalnych znów przyśpieszył – w roku 2018
wyniósł ok. 3% - wyemitowaliśmy w sumie 37,1 mld ton CO2
Oczywiście spojrzenie
na całkowite emisje terytorialne nie daje pełnej informacji na
temat sytuacji w poszczególnych państwach.
Warto spojrzeć także
na emisje w przeliczeniu na osobę. W tej kategorii przodują
Stany Zjednoczone, mimo trwającego od około 20 lat trendu
spadkowego. Chiny tymczasem niedawno zrównały się z Europą. We
wszystkich tych trzech gospodarkach emisje na osobę są
wyraźnie wyższe od średniej globalnej.
Stężenie CO²
w atmosferze nie było tak wysokie od 400 tys. lat. W
XXI wieku miało miejsce aż 9 z 10 najgorętszych lat. Większość
naukowców zgadza się z tym, że zmiany te zachodzą za sprawą, niestety,
działalności człowieka.
Jednak nie jesteśmy
całkiem bezsilni. W kolejnym poście ode mnie zastanowimy się, co z
tym zrobić. :)
3. Ile wyrzucamy
jedzenia?
Niestety
1/3 wyprodukowanego
jedzenia na świecie, trafia do kosza. 1
miliard 300 milionów ton
tak dokładnie. Jest to nie tylko marnowanie samego jedzenia ale
także innych surowców, potrzebnych do produkcji jedzenia, które
nie zostanie spożyte , np. wykorzystuje się do tego tyle wody, ile
wystarczyłoby do zasilenia wszystkich
gospodarstw domowych na Ziemi przez rok.
W
poprzednim punkcie mówiliśmy o szkodliwości CO2, który, jak
wiemy, przyczynia się do ocieplania klimatu. Co ciekawe jednak,
zalegające, wyrzucone jedzenie na śmietniskach wytwarza metan,
który ma 23 – 25 razy
większy potencjał cieplarniany niż omawiany wcześniej dwutlenek
węgla. Co ciekawe z wszystkich rodzajów pożywienia, to mięso
uwalnia najwięcej metanu.
Przeciętny Europejczyk natomiast wyrzuca w ciągu roku ponad 90
kg jedzenia. Można by
było nakarmić tą ilością
200 milionów ludzi.
Jako
kraj jesteśmy odpowiedzialni za 10%
jedzenia wyrzucanego w całej Unii Europejskiej, co plasuje nas na 5.
miejscu w rankingu. Oznacza to, że w ciągu roku UE marnuje 90
mln ton
jedzenia, a sami Polacy
9 mln ton.
*Społeczno-ekologicznym
problemem zajął się Parlament Europejski, który wezwał kraje UE
do ograniczenia marnowania żywności o 30% do 2025 roku i o 50% do
roku 2030.
Na
drugiej szali stoi informacja, że mniej więcej co
ósmy mieszkaniec Ziemi
jest niedożywiony. Jeśli popatrzymy na swoje własne podwórko, to
mamy w szkołach ponad pół miliona dzieci głodnych lub niedożywionych - to szacunki Polskiego Czerwonego Krzyża.
Oczywiście,
nasze działanie, zresztą bardzo ważne, samo nie rozwiąże
problemu. Potrzeba, aby włączyły się w to firmy, które skupiają,
przechowują i sprzedają jedzenie.
To,
na co sami jeszcze mamy wpływ to zdanie sobie sprawy, ile
wysiłku kosztuje
wyprodukowanie jedzenia oraz to jaką samo
w sobie ma wartość.
Z
drugiej strony to także my przyczyniamy
się do wyrzucania jedzenia
jeszcze przed wystawianiem je na sprzedaż, gdyż nauczyliśmy
producentów, że jedzenie musi być estetyczne, idealnie równe o
jednolicie wyrazistym kolorze. Inaczej mówiąc – zaczynamy
wybrzydzać.
A
gdy już zdecydujemy się coś kupić, to i tak duża ilość
jedzenia ląduje w koszu. Szacuje się, że za niemal
połowę wyrzucanej
żywności odpowiedzialne są gospodarstwa domowe. Według statystyk
dwie trzecie wyrzucanego
tam jedzenia nadaje się jeszcze do spożycia.
Na
szczęście nasza świadomość rośnie i w ciągu ostatnich
lat wolumen żywności przekazywanej do banków przez handel wzrósł
z 1,5 tys. ton rocznie do 9 tys. ton.
Jak podaje Forum
Ekonomiczne:
„Rozwaga podczas
kupowania produktów spożywczych okazuje się szczególnie ważna w
czasie przed i po świątecznym, bo – jak wskazują statystyki –
ogromne ilości jedzenia w Polsce wyrzucane są w okresie
bożonarodzeniowym i wielkanocnym. Warto również podkreślić,
że generalnie najwięcej jedzenia ląduje w koszach młodych
ludzi.
Kluczowym czynnikiem, który może przekonać
konsumentów do ograniczenia wielkości zakupów i marnowania
produktów spożywczych, jest argument finansowy. Dzięki
zredukowaniu ilości wyrzucanego jedzenia każdy Polak mógłby
zaoszczędzić ponad 2 tys. złotych.”
Myślę, że podczas czytania tych informacji,
sami już zaczęliście się zastanawiać co można z tym zrobić
i z pewnością wpadły już Wam do głowy wspaniałe
pomysły. Teraz wystarczy je zacząć realizować!
Mam
nadzieję, że przyda Wam się także mój następny wpis, w którym
postaram się podsunąć swoje oraz wyszukane w sieci pomysły na działania we własnym zakresie w stosunku do każdego z omawianych dziś problemów.
Jestem pewna, że los naszego środowiska
nie jest Wam obojętny (inaczej nie dobrnęlibyście do tego miejsca
;D), za co Wam dziękuję :) Mam nadzieję, że spełniłam
Wasze oczekiwania co do postu, oraz że może dowiedzieliście się z
niego czegoś nowego, co będzie dla Was inspiracją do zmiany swoich
nawyków.
Jeśli chcecie, jak zawsze możecie dzielić się
wrażeniami w komentarzach a także dajcie znać, czy ostatnio
zmieniliście lub zamierzacie zmienić jakieś swoje złe nawyki na
te bardziej przyjazne środowisku.
Pamiętajcie, to nic złego, że mieliśmy złe
nawyki, równie złe byłoby świadome trwanie w nich.
A więc
działajmy! :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Alicja
Żródła:
-
https://wiadomosci.wp.pl/gus-produkujemy-coraz-wiecej-smieci-6297033681733761a
-
https://www.youtube.com/watch?v=KzI23sXKuhc – Kasia Gandor
„Jesteśmy uzależnieni od plastiku. I jeśli nic z tym nie
zrobimy, to w nim utoniemy”
-
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/emisje-co2-dalej-rosna-budzet-weglowy-2018-338
-http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/globalne-ocieplenie-bedzie-postepowac-szybciej-niz-sadzimy-348
-
https://www.youtube.com/watch?v=il_NQZqfwn0
– Kasia Gandor „Globalne ocieplenie: czemu jesteśmy bierni i co
możesz zrobić, by je ograniczyć?”
-
https://www.youtube.com/watch?v=IzznYgKs8Dw
– Kasia Gandor „Jak bardzo szkodzisz planecie i sobie, wyrzucając
jedzenie?”
-https://innpoland.pl/146189,marnowanie-zywnosci-w-polsce-i-ue-ile-jedznia-rocznie-wyrzucamy-do-kosza
-http://www.forum-ekonomiczne.pl/europa-vs-marnowanie-zywnosci/
Ja powoli zaczynam wprowadzać zmiany u siebie w domu jeżeli chodzi o odpady. Zaczęłam od ograniczania plastiku - czyli np. szklany dzbanek z filtrem do wody zamiast kupowania butelek w plastikowych butelkach i kilka innych. Ale myślę, że w sumie muszę zacząć zmobilizować się do pisania na ten temat u siebie.
OdpowiedzUsuńSuper! Plastik naprawdę jest wszędzie i nawet takie ograniczenie go w domu, jak woda z dzbanka zamiast butelek, jest już naprawdę znacząca. :)
UsuńBardzo chętnie poczytamy jakie Ty masz przemyślenia na ten temat. Świetnie, że także chcesz pisać o tym i dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniami ze swoim gronem odbiorców! :)
Pozdrawiamy :)
Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń