sobota, 8 kwietnia 2017

Rozmowy wierszami

Kochani,

czy da się rozmawiać wierszami? czy taka rozmowa to jeszcze dialog czy tylko dwa odrębne monologi? a może to dwa światy splecione w jeden?

17 marca w Domu Kultury odbyły się Nasze rozmowy, właśnie wierszami.
Dla Nas były one czymś szczególnym i można było to odczuć.
W zasadzie można powiedzieć, że m.in. na taki wieczór czekałyśmy od początku Naszej drogi z poezją. Chyba zawsze Nasze wiersze były od siebie tak różne i jednocześnie tak podobne. Niekiedy jeden był swoistym uzupełnieniem drugiego albo wręcz odpowiedzią na wołanie zawarte w poprzednim wierszu. Szłyśmy tą drogą, każda w swoją stronę, ale jednocześnie jakby razem.
I to nie jest pusty frazes. Świadczyć o tym może jedno z pytań, które pojawiło się podczas tego spotkania. Zapytano Nas, czy te wiersze pisałyśmy specjalnie na ten wieczór. Faktycznie powstały one w różnym okresie czasu, a dobrane były wg tego, jak czułyśmy, że myślimy podobnie. Jak się okazało, czasem jesteśmy jednomyślne, a czasem skrajnie od siebie różne :)

Rozmowy wierszami polegają na tym, że jedna osoba wybiera np 5 swoich wierszy, które nazwane są jako "pytania", druga osoba ma za zadanie odpowiedzieć na nie swoimi wierszami. Sposób, w jaki to zrobi jest dowolny, może to być powtarzające się w obu wierszach to samo słowo, może odnosić się do ogólnego sensu wiersza lub np do jakiejś jego części.

Oprócz naszych pytań i odpowiedzi, postanowiłyśmy podkreślić to, jak bardzo wpływamy na siebie jeśli chodzi o twórczość (jakby same pytania nie wystarczyły x]) i dodać na koniec wiersze, dedykowane sobie nawzajem, a na podsumowanie, wspólnie napisany wiersz. On również nie był pisany na spotkanie, powstał 3 lata wcześniej, podczas tych jednych wspólnych kawowych wieczorów x]

Naprawdę był to wyjątkowy wieczór i mamy nadzieję, że nie tylko dla Nas. Mi osobiście on właśnie pokazał tak naprawdę jak blisko siebie jesteśmy. Życzę każdemu, by miał przy sobie taką osobę, z którą będzie mógł rozmawiać poprzez poezję, która w końcu jest mową duszy.
Poniżej przedstawimy Wam kilka pytań i odpowiedzi :) 





(pytania Aleksandry)

...kolory marzeń, słodkich jak cukierki…
  
Pyt.
Gdzieś po drodze zostawiam niebieskie korale
które wysypują się z mojej kieszeni, jak cukierki
karmię wiewiórki orzechami z zeszłego roku -
nie posiadam aktualnych grzechów
może poza jednym:
tak trudno mi się z Tobą rozmawia
chowam twarz przed słońcem
i nadużywam kofeiny (to już trzy)
zgubiłam wszystkie niebieskookie korale
został tylko sznurek w kolorze Twoich policzków
kiedy opowiadasz mi o rakietach
zadzieram głowę wysoko
i szukam spadających marzeń

Odp.
Anioł
w płaszczu
z czerwonymi guzikami
jak cukierki
nie boi się marzyć
i dlatego zawsze świeci u niej
słońce
namalowane pędzlem
nieznajomego
lubi nieśmiałość
w oczach sklepikarza
i tajemniczość zatraconych chwil


****
...ciemna noc nas pochłania w tym lesie
gdy już nie możemy same iść dalej…


Pyt.

Trzymaj mnie za rękę

gdy idę ciemnym lasem
bym nie zabłądziła
w tę głęboką noc
w pośpiechu strzepuję kurz
z księżyca i zaglądam mu w oczy
pełna przekory
wyprowadź moje wilki
na wzgórze
gdy już nie będę mogła chodzić
i oddaj wszystkie moje książki
głodnym
trzymaj ją za rękę
gdy idzie błękitnym niebem
(by nie zabłądziła
w tych głębokich chmurach)

Odp.
Potrzymaj mnie za rękę
gdy nocne demony mnie budzą,
życz mi dobrej nocy,
ona jest moim koszmarem,
moja ciemność
spływa kroplami po dłoniach,
krzyk spadających kropel
i jęk obolałej skóry
przeciętej na pół -
nie uchronisz mnie
przed tym,
ale
życz mi dobrej nocy
gdy już nie będzie wokół
powietrza


****

(pytania Alicji)


...bo Raj, za którym tak tęsknisz jest na wyciągnięcie ręki...




Pyt.

dlaczego pozwalasz mi tu trwać

bez dotyku

skrzydeł motyla
i szelestu
płatków kwiatów
na wietrze,
pokonam tę tęsknotę
cierpieniem
i krwią zmęczoną

lecz będąc już w raju
zaprowadź mnie
na wrzosowiska
i doliny

obiecaj że raj
nie będzie
na tej truciźnie
wchłoniętej przez ziemię
 


Odp.

***
Gdy kroczę po Twoich snach
Chcę w nich zostać
I gładzić grzywy chmur, w których sypiają anioły
Siadam na liściu łopianu
I przyglądam się twemu oddechowi
Jak z pasją marzysz o tym
Czego nie ma i być nie może
Nad głową przebiegają mi konie
I kopytami strącają motyle z moich włosów
Zanim się zbudzisz
Zaczekaj na mnie
(18.12.2016r., Stalowa Wola)

***

... bo strach przed bólem wolę zostawić na dachu gwiazdom na pożarcie...

Pyt.
opowiedzmy o naszym życiu
pomyślmy, że może być inaczej
że nie dzieje się nic
i umiemy żyć obok siebie
bez zmartwień
zostawmy za sobą wszystkie
nasze wspomnienia
pozamieniajmy dusze
i rozsądźmy która ma do kogo należeć
ponazywajmy ciała nasze,
ostrym spojrzeniem
ugódźmy się w serce
by przypomnieć
że boleć może bardziej
niż myślisz

Odp.
***
Spaceruję po dachu
Z Twoim psem
Boję się tak wielu rzeczy
Że już na nic nie mam czasu
Siadamy pod stołem
I rozmawiamy o tym, co było
I przede wszystkim
O tym, czego nie będzie
Jadę do niego
Raz na jakiś czas
W tajemnicy nawet przed sobą
Ale to nic
Wyskakuję przez okno
Razem z Twoim psem
I zostawiam to, czego nie rozumiem
Na dachu



A na koniec wiersze dedykowane:


Alicji



Gdy jesteś obok
Spacer po rozżarzonych węglach
Nie rani moich stóp do krwi
Mogę dotykać szczytów
Z pewnością, że nie runę w dół
Jak kamień
Gdy wychodzę w daleką podróż
Wiem, że mam po co wracać
Mimo, że czasem droga powrotna
Boli bardziej niż rozstanie
Z Tobą najgorsze koszmary
Wydają się mniej straszne
A noce mniej zimne
Prócz gorących węgli
Ostrych jak łzy stoków
Starych wagonów
I nocnych zrywów
Nie mam nic, co mógłbym Ci ofiarować
Poza tym wszystkim
Czego jeszcze nie zdążyłem Ci opowiedzieć
Nie mam nic

Aleksandrze

zasiewasz mi pole
i drzewa stwarzasz
dajesz mi zakątek
cichy
wśród krzaków żurawiny
o pomarańczowym
zapachu wiatru
bym mogła odpocząć
wśród twych myśli
niecodziennych
powykręcanych
uplastycznionych
pięknych
zawsze pod twoim kocem
zasypiam
utula mnie zapach
szorstkiego dotyku ziarenek kawy
nasza wizja raju
czeka na nas niedaleko
za Krainą Czarów i baśni
rosyjskie matrioszki
patrzą na nas
tak nietypowych
i z ciekawymi oczami
pazie z okien
nas prowadzą
tam
gdzie spokojnie spoczywają
księżycowe
zielone oczy

Wiersz, który napisałyśmy razem powstał podczas zakładania Naszego bloga, więc jeżeli macie jeszcze ochotę (i odrobinę kawy na dnie - bo przy kawie najlepiej czyta się wiersze) zapraszamy do pierwszego posta, jaki został umieszczony :)
Miłej lektury :)

Aleksandra i Alicja