Przychodzimy niespodziewanie z ostatnim eko-postem – taki psikus. ;)
Tym razem
jednak nie naukowo, poważnie, ale bardziej kolorowo, ze sztuką w
tle. Dziś spróbujemy zobaczyć piękno.
Proszę się
rozsiąść i zaczytać się. ;]
Zazdrość
banity
Renacie
Ogrody
wzniosły wieżowce dla wróbli.
W krzewach
tui albo cisów
mieszkają
szaropióre rodziny śmieciuchów.
Ale oprócz
wróblich slumsów
zbudowały w
czerwcowych głogach
wille dla
słowików, na drzewach czereśni
ustroiły
pokoje dla szpaków
i gilów w
czerwonych kubraczkach.
Ogrody także
miały swój początek
i koniec –
niekiedy łagodny, przenikający w sady
albo w
uprawne zagony.
Lecz wiele z
nich kończy swój żywot na pętlach
asfaltowych
szos. Tam żyją wygnańcy: sroki
w
patyczkowych szałasach na postrzępionej brzozie,
kawki i
wrony w chudych koronach topól.
Reszta
skrzydlatych bóstw dostąpiła łaski -
zamieszkuje
pałace lasów.
Tam może
śpiewać lisom lub sarnie.
Niekiedy w
ów matecznik przybywa człowiek.
Oszołomiony
muzyką, iskrami rosy na popielatych woalkach
znosi w
takich chwili jajo myśli: o swojej nagiej biedzie
i że odarty
został ze szczęścia powrotu
do zielonych
pałaców lasu.
Wtedy
cierpko zazdrości błogosławiony, i za ten grzech
pokutuje
wieczną banicją w pajęczynach ulic,
które tak
pilnie budował. Przez wieki.
Jan Tulik, z
tomiku Godzina drogi
***
Mamy dla Was także kilka "eko-smaczków".
A oto i one:
Dom urządzony w duchu architektury po recyklingu:
Więcej na jego temat znajdziecie pod adresem: https://gadzetomania.pl/53122,eko-sztuka
Eko-obrazy Jane Perkins:
Kilka słów o autorce: https://purpose.com.pl/pluseco/art-sztuka_recyklingu.html
Jeżeli myślicie, że ekologiczna sztuka, to tylko rzeczy wykonane z plastiku lub papieru, to mam dla Was coś, co mnie bardzo urzekło.
Tą i wiele innych ekologicznych instalacji autorstwa hiszpańskiej artystki znajdziecie pod aresem: https://www.ainhoagarmendia.com/.
A na koniec, coś ode mnie. Jakiś czas temu, robiąc zapasy jedzenia dla mojego kota w Biedronce trafiłam na urocze ołówki, wykonane ze zużytego papieru. Mało tego - ołówki mają zaaplikowane ziarenka, które można zasadzić. Czyż to nie piękne? :p
Uwielbiam zegarki i mam ich już tyle, ile wagonów w lokomotywie Juliana Tuwima, ale co tam :) Moja ostatnia zdobycz to zegarek solarny w 100% wykonany w myśl reguły recyklingu. Nie wymaga baterii, wystarczy wystawiać łapkę do słońca. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia :)
źródło zdjęć:
- https://pl.pinterest.com/search/pins/?q=nature%20animals&rs=typed&term_meta[]=nature%7Ctyped&term_meta[]=animals%7Ctyped
***
Zostając w klimacie pisania i ekologii, wydaje się, że każdy wie, zwłaszcza po naszym cyklu, jak chronić środowisko, będąc częstym użytkownikiem kartki i ołówka. ;)
A jak to się ma w drugą stronę - z czytaniem?
Jeszcze niedawno czytaliśmy wszyscy książki papierowe. Technologia pozwala nam jednak iść o krok dalej i zamienić książki tradycyjne na elektroniczny czytnik. I tu może w głowach wielu osób pojawić się pytanie, czy jest to wersja bardziej przyjazna środowisku, czy jednak książki pozostają lepszym wyborem dla osób, które chcą być eko?
Znalazłam ciekawy artykuł, który może rozwiać nieco wątpliwości. Albo wręcz przeciwnie, ale na pewno daje do myślenia. ;]
E - book czy papierowa książka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz