niedziela, 19 maja 2019

Jak czytają 30-tki? #2

Witajcie Kochani!

Biorąc pod uwagę, że robi się coraz cieplej (wreszcie!) i można uskuteczniać balkonowe, parkowe i wszelkie inne plenerowe czytanie i czytanie w ogóle, podzielimy się z Wami naszymi sposobami oddawania się książkowym przyjemnościom ^^

A zatem zapraszamy :)

"Przyzwyczaić się do czytania książek - to zbudować sobie schron przed większością przykrości życia codziennego."
William Somerset Maugham


Zacznijmy od tzw. "niezbędnika".
Ja to w ogóle lubię sobie przygotować miejsce do czytania - wiecie - kocyk, herbatka lub gorąca czekolada, przyczepa z karteczkami indeksującymi i kolorowymi długopisami i oczywiście kot do grzania w stopy :)
Lubię te momenty zwolnienia obrotów, gdy żadne hałasy, obowiązki, troski nie zaprzątają głowy.
Jestem typowym wzrokowcem i paradoksalnie w skupieniu uwagi pomagają mi różnego typu karteczki indeksujące, zakładki, karteczki memo. Zaznaczam za ich pomocą rozdziały, wiersze, fragmenty, do których za jakiś czas chciałabym wrócić. Ostatnio nawet trafiłam na nowość (przynajmniej dla mnie) w świecie "zaznaczek", a są nimi karteczki memo w puszce. Jeszcze ich nie próbowałam, ale zauroczyły mnie i jeżeli będę mieć okazję, zapewne dam się namówić na ich zakup.



Inną rzeczą, jaką robię podczas czytania, to zaznaczanie cytatów, które mnie poruszyły kolorowymi długopisami, kredkami, podkreślaczami (i słowo "przyczepa" użyte wcześniej nie znalazło się przypadkowo). Lubię czasem wrócić do książki, by za pomocą cytatów przypomnieć sobie, co wtedy było dla mnie ważne, albo w jakim momencie życia się znajdowałam.

Dużym ułatwieniem jest także to, że "na gorąco" tłumaczę słowa, których nie rozumiem - zaznaczam to słowo, wyszukuję jego tłumaczenie (lub kilka tłumaczeń) i zapisuję gdzieś obok. Dzięki temu łatwiej zrozumieć mi tekst.



Uwielbiam różnego typu "smaczki" i jednym z nich są dla mnie różnego rodzaju słówka zaczerpnięte bądź z innych języków, bądź ze staropolszczyzny. Niezmiernie przepadam także za słówkami, które wypadły z obiegu i są używane w mniejszym stopniu lub wręcz w ogóle. Takie perełki - oczywiście zaznaczam w książce, ale swego czasu przepisywałam je do oddzielnego zeszytu i od czasu do czasu zaglądałam do nich, by się trochę w duchu uśmiechnąć :D




Ostatnia rzecz, jaką się z Wami podzielę, to to, co stosuję do tworzenia własnych notatek, zapisków, ale też świetnie się sprawdza podczas czytania.
Myślenie wizualne pojawiło się stosunkowo niedawno i przyjęło się w szkole. Polega na tworzeniu wizualnych (rysunkowych) notatek. Są pewne zasady, które ułatwiają pisanie w sposób kreatywny i sama chętnie z nich korzystam, ale równie dobrze można zacząć swoją przygodę ze sketchnotingiem od prostych rysunków przy ciekawych cytatach, rozdziałach, słówkach.
Dla zainteresowanych polecam dwie strony dotyczące kreatywnych notatek:



Bardzo pomocne i wdzięczne są różnego rodzaju ramki, emotikony, kontury, dymki - subtelnie wskazują istotny fragment i w zależności od tematu książki, możecie narzucić sobie jakiś motyw :)



A na zakończenie, taki "smaczek" znaleziony w jednej z książek. Może ktoś nawet wie, w jakiej ;)
Dobrej zabawy przy grze półsłówek:
(o co chodzi w tej grze? - https://sjp.pl/spuneryzm)




Źródła zdjęć:

Jak czytają 30 - stki? #1


Kochani :)

Jest to pierwszy post z dwóch, które będą mówić o naszych sposobach czytania i tematów wokół czytania w ogóle. Nasze części mogą się różnić, ze względu na to, że pisałyśmy je niezależnie od siebie. Zapraszam :)








Ze swojej strony chciałabym opowiedzieć, jak najczęściej przebiega u mnie proces czytania.







Zaczyna się od wyboru książki. W moim przypadku sprawdza się stwierdzenie, że trzeba mieć dzień na konkretną książkę, bo bywa tak, że chodzę po bibliotece, najczęściej przez pół godziny i wychodzę z niczym.









 Ważne dla mnie jest to, jaka ta książka jest, także od strony wizualnej, bo np. lubię konkretne wielkości czcionki, papier z którego jest zrobiona i interesujący opis. Oczywiście na wybór książki mają także wpływ inne czynniki jak nastrój, ilość czasu do dyspozycji. Bywa, że wybieram książkę, która zawiera trzy kluczowe dla mnie elementy całkiem inne niż te, które wybieram zazwyczaj.







Tak się składa, że najczęściej wybieram trzy książki. Aby się z nimi zapoznać, siadam wygodnie na łóżku i decyduję w całkiem subiektywny sposób, która będzie pierwsza. Ale nie czytam ich w całości. Na początku czytam opis z tyłu książki, nawet jeśli wcześniej już to zrobiłam. Dopiero wtedy otwieram ją i  czytam wstęp / 1 rozdział. Jeżeli rozdziały są krótkie to więcej, średnio 15 – 20 stron. 
Odkładam i robię to samo z następną. Dzięki temu zapoznaję się z klimatem książki, dowiaduję się, jak mi się ją czyta i wiem wtedy, czy będę je czytać po kolei, czy którąś zostawiam na później. Innymi słowy, łatwiej mi wtedy dopasować książki do nastroju, z którym siadam do czytania. 




 





Nieodłącznymi elementami przy czytaniu są:
- kawa / herbata / sok
- zakładka
- ołówek
- czasami muzyka
- wygodne, ciche miejsce








Nie wyobrażam sobie czytać książki, bez możliwości zaznaczenie w niej fragmentów. A przynajmniej to byłby dla mnie duży dyskomfort.
Mój „system” zaznaczania jest prosty i można powiedzieć minimalistyczny. Gdy przeczytam już fragment, który mnie zainteresował, pośrodku tego fragmentu, na marginesie rysuję małą kropkę. Wyjątkowo zdarza się, że zaznaczę coś klamerką lub podkreślę wyraz. Po prostu każdy inny rodzaj zaznaczenia mi przeszkadza, odciąga moją uwagę od tekstu.
Z drugiej strony lubię patrzeć na zamieszczane czasem zdjęcia różnych sposobów zaznaczania: rysowania chmurek, gwiazdek, używania kolorów. Podoba mi się to wizualnie. Ale nie umiem tego odnieść do swojego czytania. Tu musi być porządek, tekst jest najważniejszy.
 


 


Wszystko się zmienia, jeśli chodzi o wypisywanie cytatów. :)
Mam już małą kolekcję notatników, w których zapisuję sobie zaznaczone fragmenty z książek czy też jakieś ciekawe myśli, które gdzieś zobaczę. Wtedy kolory i wzory są jak najbardziej wskazane.
Jak widać, obowiązuje u mnie podział – książki mają być czyste, a notatniki wypełnione po brzegi. :)





 




Lubię też w trakcie czytania, czy też pod koniec, napisać krótką notatkę, nazwijmy to recenzją, nawet, jeśli jej nigdzie nie umieszczę. To pozwala mi podsumować, co przeczytałam, usystematyzować swoje odczucia na temat książki. To jednak odnosi się tylko do niektórych pozycji, tych, które szczególnie mną poruszyły.






Na dziś tyle ode mnie. Mamy nadzieję, że ten post będzie dla Was w jakimś stopniu użyteczny, albo chociaż miło spędziliście przy nim czas. Także i mnie przygotowanie tego postu sprawiło frajdę, więc myślę, że co jakiś czas będą się pojawiać takie luźne posty, odnośnie moich sposobów w różnych dziedzinach życia. 

Pozdrawiam ciepło :)

Alicja 


źródła:
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682822/
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682807/
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682783/
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682745/
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682733/
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682674/
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682677/
- https://pl.pinterest.com/pin/743868063433682687/

środa, 1 maja 2019

Kochani :)

Rozpoczął się jeden z bardziej wyczekiwanych momentów tej części roku! :)
Z tej okazji, bez względu na to, czy pracujecie, czy też nie, życzymy Wam,
aby ten weekend majowy był fajnie przeżytym czasem ze znajomymi, rodziną
czy ulubioną książką, filmem, hobby :)



Musimy zbierać siły, by dotrwać w końcu do lata!



A już za jakiś czas, kolejne wpisy.
 Wypatrujcie nas, a tymczasem wszystkiego kreatywnego! :)



Pozdrawiamy :)

Aleksandra i Alicja






zdjęcia:
https://i.pinimg.com/originals/be/53/cf/be53cf2ad9fc79e1309a34fd5d6aee89.png
https://www.myfavwallpaper.com/2019/03/sunflower-wallpaper-android.html
https://pl.pinterest.com/pin/339740365636104527/
https://pl.pinterest.com/pin/856950635320826865/
https://pl.pinterest.com/pin/103301385182668073/
https://pl.pinterest.com/pin/542402348871226472/