Hei :)
Nie jest bez znaczenia to, jakiej muzyki słuchamy. Potrafi ona tyle zdziałać w człowieku, że to często zachwyca. Nic dziwnego, że branża muzyczna jest tak rozbudowana. Ale jak w takim razie w takim morzu czy wręcz oceanie muzyki odnaleźć coś dla siebie, coś naprawdę ciekawego?
Złotych porad Wam nie przytoczę, ale jest na pewno jeden z ciekawszych i myślę, całkiem sensownych sposobów, które zazwyczaj jakoś się sprawdzają, a jest to polecenie przez kogoś. Mimo, że każdy lubi co innego, to po pierwsze inaczej podchodzimy do polecanek, a po drugie, jeśli to ktoś znajomy, kto ma podobny gust muzyczny, to bardzo możliwe, że nam też się spodoba.
I właśnie dziś chciałabym Wam zrobić taką małą polecankę :) (Mam nadzieję robić ją Wam co jakiś czas :) )
Piosenkarka, którą sama nie polubiłam od razu. Na początku gdy ją usłyszałam, wydawało mi się, że to nie dla mnie. Na szczęście się otworzyłam i przełamałam. Nawet dosłownie, bo wydaje mi się, że moje początkowe niezdecydowanie, wzięło się z mojego zamknięcia w sobie w tamtym momencie. Ale później, po przesłuchaniu, okazuje się, że to kawałek całkiem fajnej muzyki, coś na wzór rocka z 50. - 70. lat. Innej, nietypowo zaśpiewanej przez wystylizowaną na styl vintage z lat 60. i 70. wokalistkę. Krótko mówiąc - jeśli szukacie czegoś szalonego a jednocześnie pełnego energii, fajnie zaśpiewanego co wpadnie w ucho, to już macie pierwszy punkt zaczepienia, gdyż należy ona do tych wykonawców, na koncertach których ciężko ustać w miejscu i człowieka nosi, żeby coś ze sobą zrobić :) Jak sama artystka mówi – ta muzyka ma po prostu sprawiać nam frajdę :)
Endżojcie :)
LAUREN RUTH WARD - "Valhalla" Live
Lauren Ruth Ward - "Did I Offend You?"
Soul Kitchen - The Doors - Lauren Ruth Ward
P.S. Znaliście? Lubicie? ;]
Alicja
Do tej pory nie znałam tej artystki i muszę przyznać, że to nie do końca moje klimaty. Chociaż może jak trochę posłucham jej kawałków to może się z nią nawet polubię?
OdpowiedzUsuńSuper, że dałaś jej szansę :) Wiem doskonale, że nie jest ona najłatwiejsza w odbiorze. Jednak, jak pisałam, ja się przekonałam do niej. Możliwe, że dużo zdziałało tu nastawienie. I teraz nie wyobrażam sobie porannej kawy bez tej muzyki, więc może faktycznie, coś jest na rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nadejdzie moment, w którym coś pyknie i również ją polubisz. A nawet jeśli nie Lauren, to możliwe, że jakiś inny artysta, z kolejnych polecanek skradnie Ci serce :)
Alicja